Monika Pitera
https://grhpolska.com/wp-content/uploads/2021/04/wyjazdy_zagraniczne_wplyw_pandemii_SARS-COV_2_na_oczekiwania_pracownikow_i_pracodawcow_wobec_siebie2.jpg

Pandemia koronawirusa trwa już kolejny rok. Europa zmaga się z następną falą, a szczepienia – na terenie całej Unii Europejskiej – idą wolniej niż się spodziewano.  Pomimo pandemii i rosnącej liczby zakażeń, na europejskich rynkach pracy takich jak Francja, Niemcy czy Holandia wciąż jest duże zapotrzebowanie na pracowników zagranicznych. Jedną z nacji, która w każdym z wymienionych państw ma licznych swoich przedstawicieli jest Polska. To właśnie z naszego kraju wyjeżdża w ciągu roku od 250 tysięcy do 1,5 miliona osób.

 

Jak w tych trudnych dla wszystkich czasach wygląda rynek pracy?

 

Wydawałoby się, że rynek pracy zmienił się wraz z zamknięciem granic, ale czy na pewno? „I tak, i nie” – możemy powiedzieć za ekspertami oraz specjalistami zajmującymi się badaniem trendów na rynku pracy zagranicznej. W połowie lutego – gdy media informowały coraz częściej o koronawirusie, osoby mające wyjechać w zdecydowanej większości decydowały się przełożyć planowany wyjazd.  Osoby przebywające za granicą coraz częściej myślały o powrocie do kraju. Sytuacja zmieniła się w drugiej połowie kwietnia. W tym czasie widoczna była tendencja do powrotu zainteresowania osób wyjeżdżających do ponownego podjęcia zatrudnienia za granicą.

 

A co w związku z oczekiwaniami po stronie pracowników?

 

W dalszym ciągu osoby poszukujące pracy za granicą w pierwszej kolejności szukają ofert w kraju, w którym już pracowały. Podobne są również oczekiwania względem zarobków. W tej kwestii zgodnie większość osób rekrutujących potwierdza to. Czy w związku z tym coś się zmieniło w oczekiwaniach?

Otóż tak, wyczuwalny jest u większości osób pewien stan niepokoju – spowodowany głównie brakiem wystarczających informacji związanych z wyjazdem do innego kraju. Stan ten wynika z komunikatów informujących o obostrzeniach związanych z pandemią. Rząd każdego państwa wdraża nowe procedury mające na celu zahamowanie koronawirusa, co w konsekwencji przekłada się na decyzję pracowników o wyjeździe zagranicznym.

Każdy z pracowników poszukuje w tych niepewnych czasach bezpieczeństwa oraz stabilizacji. Początkowo odkładany wyjazd za granicę dla wielu pracowników zagranicznych był jedynym źródłem utrzymania. Zaplanowane przerwy między wyjazdami były normalnością, jednak pozostawanie przez kilka miesięcy bez pracy burzył spokój osiągnięty we wcześniejszych miesiącach przed pandemią. Kiedy sytuacja została ustabilizowana poprzez jasny komunikat, że wyjazdy pracowników do pracy za granicą są możliwe po spełnieniu wymaganych formalności, chęć odnowienia współpracy z dawnym pracodawcą wzrosła. Zmienił się jednak sposób prowadzenia rozmów o planowanym miejscu pracy związany ze zmianą oczekiwań pracowników w pandemii.

Nurtujące pytanie każdego potencjalnego kandydata pojawiające się w rozmowie rekrutacyjnej – czy rzeczywiście po przyjeździe będzie zapewniona praca. Wywiady prowadzone przez rekruterów pokazały, że bardzo często osoby poszukujące pracy nie sprawdziły pracodawcy i w konsekwencji ich wyjazd okazał się niesfinalizowany. Należy pamiętać, że oferta przedstawiana telefonicznie nie jest gwarancją zatrudnienia. Wiele osób decydowało się na wyjazd zagraniczny tylko na podstawie takiej rozmowy. Obecnie pracownicy chcą dokładnie wiedzieć nazwę pracodawcy, konkretne warunki zatrudnienia oraz formalne potwierdzenie swojego wyjazdu m.in. na podstawie umowy podpisywanej z agencją pracy tymczasowej. Istotnym punktem są także ponoszone koszty, a zwłaszcza ich podział pomiędzy zainteresowanymi stronami dotyczącymi zakwaterowania, kosztów podróży czy finansowania testów na Covid. Zmienione oczekiwania pracowników zagranicznych dotyczą również pytania o wsparcie po przyjeździe oraz o zasady obowiązujące w danym kraju (jak kwarantanna, godzina policyjna itp.).

Epidemia trwa już ponad rok. Mimo wciąż dużej liczby zakażeń, informacji o trzeciej fali i kolejnych mutacjach wirusa – pracownicy „przyzwyczaili” się do nowych warunków. Wymagane procedury już nie budzą emocji czy sprzeciwu. Wiele osób podkreśla, że trzeba po prostu żyć dalej, a co za tym idzie, pracować. Dlatego praca za granicą wciąż jest dla wielu osób potencjalną szansą na zarobienie większej ilości pieniędzy niż za podobną pracę w naszym kraju.

 

A jak zaistniała sytuacja wpłynęła na oczekiwania pracodawców?

 

Tutaj tak istotnych zmian nie ma. W dalszym ciągu dla pracodawcy liczy się dobry, solidny pracownik, z doświadczeniem oraz odpowiedzialnością do powierzonych zadań. W zależności od stanowiska pracy wymagane są umiejętności interpersonalne, znajomość języka, czy posiadanie odpowiednich kwalifikacji potwierdzonych stosownymi dokumentami lub certyfikatami. W kwestii oczekiwań pracodawców, w zdecydowanej większości, nadal poszukiwane są osoby o podobnych predyspozycjach – praca tak naprawdę jest taka, jak przed pandemią. Zmieniły się na pewno wymogi dotyczące wjazdu stawiane przez kraj zagraniczny, do którego kierowany jest pracownik, a do których agencja pracy tymczasowej musi się dostosować. Zmiana dotyczy również podejścia pracodawcy do pracowników odnośnie kwestii zdrowotnych. Jeszcze dwa lata temu pracownik, który stwierdził, że jest lekko przeziębiony mógł pracować – jeśli tylko był na siłach. Dzisiaj takiego pracownika wysyła się od razu do lekarza celem zapewnienia bezpieczeństwa i ochrony zdrowia pozostałych pracowników.

Zmieniła się też forma rekrutowania pracowników. Wcześniej o ile było to możliwe pozyskanie kandydatów i ich zatrudnienie mogło odbywać się w oddziale przedsiębiorstwa czy agencji pracy. A zatrudnianie na odległość oczywiście występowało, ale nie było czymś dominującym. Obecnie większość rekrutacji odbywa się zdalnie. Także podpisywanie dokumentów odbywa się w tej formie. W czasie pandemii dominuje forma zdalna nad tradycyjną rekrutacją – zgodnie podkreślają osoby pracujące w kilku agencjach pracy tymczasowej oraz osoby z działu HR dużych korporacji.

 

Czy zatem pandemia zmieniła znacząco oczekiwania obu stron?

 

Można powiedzieć, że na początku tak. Ale obecnie wracamy do podstaw – mimo, że wirus nie odpuszcza. Jak podkreśla wiele osób – trzeba nauczyć się żyć i funkcjonować w obecnych warunkach. Zwłaszcza, że tak naprawdę nie wiadomo, kiedy wrócimy do normalności i czy w ogóle kiedyś wrócimy do tego świata, który znamy sprzed wybuchu pandemii.


udostepnij na:

Starsze wpisy.